Pierwszy tydzień regeneracyjny, po 3 tygodniach w miarę ostrych czas na luz, niech sobie stare kości odpoczną.
W ramach odpoczynku dzisiaj rower, 2,3 h, 50 km z HRavg. 105. Jak ciekawie wygląda świat, kiedy się nie muszę wgapiać w pulsometr tylko sobie pedałuję na luzie. Wyjazd do miasta, trochę bulwarów, trochę wałów nad Rudawą i powrót przez Bronowice.