2008.03.20 – czasem słońce, czasem śnieg (trening tempa)

Nie muszę lubić jazdy w zacinającym śniegu? No to nie lubię. Udało mi się wbić w 2 godzinną dziurę między przejaśnieniami. Kiedy wychodziłem z domu zachmurzyło się, a później było co raz zimniej, co raz wietrzniej i co raz więcej śniegu. Wróciłem oblepiony jak bałwan. Po 15 minutach wyszło słońce.

Wytrzymałość tempowa, 2 h. Asfalt. dst. 50 km, HRavg. 137.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *