2008.03.30 – wiosna, na trasach tłoczno

Już po wjechaniu na drogę w stronę Skały wiedziałem, że będzie ciasno na drodze. Dobrze przypomnieć sobie czwartek 3 stycznia, śnieg, zamieć i  – 10 st. C. Te 25 stopni więcej robi różnicę

Po trwającym do późnej, późnej nocy spotkaniu na rower mogłem się wybrać dopiero ok. 15.  Pokręciłem 3,5 h w różnych tempach. Od E1 po podjazdy.

2008.03.28 – tempo

Trochę się rozjechałem z planem treningowym i tydzień wyszedł mi jakś taki… trochę podjazdów, trochę zasuwania tempa, trochę bujania się w tlenie.

Dzisiaj był rower. 40 km, wytrzymałość tempowa, starałem się pamiętać o wyższej kadencji. Im dalej w las tym mniejszą mam pewność co powinienem trenować w kwietniu. Musze wrócić do lektury Friela, kalendarza treningowego z Magazynu Rowerowego i zobaczyć co zrobić z tym miesiacem. Tym bardziej, że 12.04 jest XC w Pychowicach, a już 20. maraton we Wrocławiu.