2008.06.04 – miały być podjazdy

Po pierwszym 5 minutowym podjeździe dałem sobie spokój. Pokręciłem się po okolicy  (teren, asfalt) z godzinę robiąc 24 km. Potrzebne dwa dni spokoju.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *