2008.06.21 – w górę i w dół po dolinkach

Pogoda taka piękna, że pojchałem przed siebie bez planu treningowego. Dużo podjazdów, trochę zjazdów, w tym jeden z ulubionych do Doliny Prądnika. W zeszłym roku przewężenie i kamienne progi mnie pokonywały. Dzisiaj za każdym razem mam dreszczyk emocji, ale technicznie żadnych problemów. Znów MTB Trophy się przydaje.

Wyszło 3 h jazdy i prawie 60 km. Jutro powtórka

 

21 cze 08

Data

 

Total

3:01:22

NZ

00:40:59

HZ

00:03:22

FZ

01:07:22

PZ

01:09:39

NZ

54%

HZ

4%

FZ

89%

PZ

92%

Average

130

Maximum

159

Kcal

1912

Trip

58,40

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *