2008.07.10 – tempo bez chęci

Nie chce mi sie jeździć na rowerze! Nie pamiętam takiego stanu od dawna. Nie pomogły 3 dni przerwy po maratonie w Krakowie. Z jednej strony miałem poczucie winy, że nic nie robię, z drugiej nie chciało mi się jak fiks. Zmusiłem sie  do wyjścia i  przez 1,5 h pojeździłem po okolicznych pagórkach ćwicząc na zmianę wjazdy z wysoką kadencją i silowe podjazdy na stojąco. Nie było to przyjemne. 

30 km.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *