2 h, 50 km, po płaskimi i trochę podjazdów. Hr avg. 135. W ramach objazdu trudniejszych miejsc zaliczyłem zjazd wąwozem kochanowskim, do przeżycia przy zachowaniu rozsądnej prędkości.
Month: sierpień 2008
2008.08.25 – znów w kółko, szybciej
Tym razem 24,5 km w 52 min. HRavg. 132. Tempo. W środe luzik, 2 h tlenu, w czwartek godzinka z kilkoma podjazdami, a piatek i sobota regeneracja, przygotowanie roweru.
2008.08.24 – w kółko po asfalcie
Nowa trasa testowa długości 24,5 km. W niedzielę spokojnie, 58 min. Tętno avg. 125. Cały czas – wysoka kadencja, kręcenie na okrągło i kolana przy sobie. Przestały boleć po zmianie pedałów z TIME na SHIMANO. Pomogło poluzowanie sprężyn.
2008.08.22 – setka do Rudna
Dłuższa wycieczka po okolicy. 108 km, prawie 6 h jazdy. Jednak rozległe stłuczenie ma wpływ nie tylko na udo, ale w jakiś sposób osłabia cały organizm. Kiedy siniak (20×15) zmienił kolor z czarno-czerwonego na żólty 🙂 wróciło dobre samopoczucie na rowerze.
2008.08.22 – tlen
Jeszcze trochę kuleję, ale trzeba się rozruszać. 2 h 20 min, 58 km po asfalcie i szutrach.
2008.08.17 – skrócona jazda
Niestety w tych górach to poobijałem się mocniej niż to wyglądało. Udo zmieniło kolor na sinoczerwony. Próba zrobienia treningu w niedzielę skończyła się zjechaniem z trasy. 1 h asfalt,
2008.08.15 – góry, góry
No. Prawie 7 h jazdy po górach. Pasmo Radziejowej i Obidza zdobyte na świetnej wycieczce z ekipą Rowerowania. Trochę się potłukłem po locie OTB, leczymy udo, sobota bez roweru.
2008.08.14 – regggeee
1 h lużnego kręcenia. Jutro wycieczka z zaliczeniem Radziejowej.
2008.08.13 – powtórka z Pieskowej
Smignęło się 54 km po asfalcie z 1 podjazdem na Pieskową Skałe w zacnym towarzystwie Kasi. Wróciliśmy utrzyując średni tlenik. Nie ma to jak trening grupowy czas zasuwa aż miło.
2008.08.12 – tlen + 3 podajazdy
Po dwudniowej przerwie wracam na rower. 50 km, 2 h. Hr. avg 128. Tlen do Ojcowa i 3 podjazdy pod Pieskową Skałę. Głównie testowanie sprzętu, manetek po samodzielnym czyszczeniu i pedałów.