4 h 17 min. 80 km. Udar cieplny na II pętli. Pierwszą do 40 minuty jechałem dobrze, tętno powyżej 165 bpm. Później mi się zmarło, ale znów odrodziło. Normalka. Za to na II pętli objawy nieznane. Obraz pływał, żołądek chciał się wyswobodzić. Odpoczynek w cieniu przyniósł rezultalty, chociaż lepiej podziałał litr wody wylany na głowę na bufecie.