No, jednak mnie dopadło. Na trzy dni odpuściłem jazdę i inne treningowe aktywności. Podczas wchodzenia po schodach pociłem się jak ruda mysz (dlaczego ruda?).
Za to dzisiaj 2 h na trenażerze w domu. Oj muza z szybkim bitem pomaga…
No, jednak mnie dopadło. Na trzy dni odpuściłem jazdę i inne treningowe aktywności. Podczas wchodzenia po schodach pociłem się jak ruda mysz (dlaczego ruda?).
Za to dzisiaj 2 h na trenażerze w domu. Oj muza z szybkim bitem pomaga…