Na dobrą sprawę nie powinienem nic pisać, bo dzisiaj nawet zrezygnowałem z treningu regeneracyjnego, bo poczułem wszystkie zaczepy mięśni w nogach, a kontuzji boję się jak cholera (przerwa itd). Piszę, bo dzień bez jazdy/aktywności i treningu wydaje się jakiś niepełny. Jakbym czegoś ważnego nie zrobił 🙂 Mówił mi trzy lata temu Ciaposo: chłopie, Ty lepiej żyj, jak żyjesz, nie wiesz w co się pakujesz 🙂 Prorok jakiś czy co?
Month: styczeń 2009
2009.01.27 – trenażer
2 h. Oj. Potrzebne są badania, bo strefy chyba mi się nie zgadzają. Po wymianie poglądów z Lesławem i Pirxem pod poprzednią notką zrobiłem sobie tzw. tempówkę wg. Friela. Strefa 3 dla mnie do 133 – 140 bpm. Pojechałem dzisiaj 50 minut z tętnem 149 (kadencja 80.) Na te 50 minut 20 min to była jazda ok. 153-158, reszta 142-150. Pierwsza część była wyczerpująca dość, oddech szybszy. Bez pieczenia mięśni, ale już z wyraźnym zmęczeniem. Druga część to jakby mocniejszy trening tlenowy, jak to ujął Pirx można tak kręcić cały dzień.
Pierwszy wniosek to, że liczone 156 na progu mleczanowym i 144 na tlenowym to są za niskie wartości. (badanie robiłem w trakcie długiej przerwy w treningach). Nie będę na siłę nic zmieniał dopóki nie powtórzę badań. Może przesunę strefy trochę w górę, tym bardziej, że ogólnie trening nie był jakoś bardzo wyczerpujący.
2009.01.26 – siłownia
1 h. Nieprofesjonalnie, bo bez większego planu dałem sobie w tyłek robiąc rundkę na maszynach. Po tych kilku sesjach podejrzewam, że największa korzyść z siłowni będzie dla mojego grzbietu.
Jutro wytrzymałość tempowa, za radą Lesława połaczę ją z siłową i pojadę w górnej granicy. Zobaczymy ile się wytrzyma. 1/2 h to plan minimum. Pozostałe 1,5 h to będzie tlenik.
2009.02.25 – trenażer 3
Pogoda była dzisiaj taka piękna, że głupio byłoby jeździć pod dachem. No to jeździłem. 2 h w tlenie (129 avg). Tym razem TdF 2004.
Jutro siłownia. To był ostatni tydzień Podstawy 1, wchodzę w Podstawę 2.
Aha. Co zrobić w takiej sytuacji. Mam możliwość wykonania 2 godzin treningu. Wypada mi tzw. wytrzymałość tempowa, którą wg. friela nalezy robić max 60 minut. Jak to połączyć – na poczatku tempówka 1 h + 1 h wytrzymałości tlenowej? A może druga godzina powinna być regeneracyjna?
2009.01.24 – trenażer i basen
1 h 30 min trenażera hr avg. 133. Wieczorem basen 1 h.
Z cyklu motywatory: film o TdF (dzięki MjN) Pantani i Urlich wspinają się na Col du Galibier + muzyka transowa. Półtorej godziny jak z bicza trzasło 🙂 Polecam.
2009.01.22 – trenażer
Trenażer 3 h w tlenie. HR avg 133. (73 % max). Nie sądziłem, że do tego dojdzie. Dwie godziny jechało się dobrze, w trzeciej d… odpadało, ale to wina siodełka.
Jutro odpoczywamy.
2009.01.21 – siłownia, basen
Siłownia. Siła max. Poszedłem na urządzenie jak na rysunkach Friela (ławka do prostowania stawu biodrowego) tu rzeczywiście da się zamontować prawie dowolne ciężary. Zacząłem od 150, 170, doszedłem do 190. Do tego wiosłowanie i inne wygibasy na grzbiet i klatkę. Nawet na sztangę zarzuciłem dodatkowe kilogramy.
Później 1/2 h basenu celem regeneracji.
Jutro E2, tak planuję pyknąć sobie 2h.
2009.01.20 – trenażer
1 h 15 min treningu w tlenie. Tym razem utrzymałem grzeczne 131 czyli środek swojej strefy.
W środę siłownia. Ma być trening siły maksymalnej, ale zgodnie z zasadą "nic na siłę" zobaczę jak to zniosę.
2008.01.19 – trenażer
2 h kręcenia. HRavg. 140. Znów przymusowa czterodiowa przerwa w treningach. Za to dobrze się dzisiaj kręciło.
2008.01.14 – siłownia
Miałem tylko 1h netto na trening w związku z tym pomiędzy urządzeniami biegałem prawie uważając tylko na te ćwiczenia z największym obciążeniem: wypychanie 140 kg i wiosłowanie siedząc.
Oj taki ciężar to jest coś, na schodach kolana mi przygięło.