2009.01.13 – trenażer

1 h 45 min tlenu. HR Avg 135. Na próbę zrobiłem sobie 6 minutową sesję na progu mleczanowym i trochę powyżej. Izolowanie i podjazdy na stojąco, ale w tlenie. Wczoraj przerwa, trochę jednak byłem obolały po dzwonie na nartach. Jutro jeśli wyjdzie to siłownia i siła.

Kręciłem na siłowni, na rowerze spinningowym. Co raz wiecej twarzy znanych z maratońskch tras spotykam. Jeśli porównuję nude trenażera w domu i kręcenie w grupie z muzyką i pokrzykującym trenerem to subiektywne wrażenie, że czas płynie conajmniej o 30 % szybciej.

 

2009.01.05 – trenażer

2 h, hr. avg. 140. Nieplanowane przerwy sprawiły, że odpocząłem i moc była ze mną. Odbiło się to na zbyt wysokim tętnie i ochocie żeby przedłuzyć jazde jeszcze o 1/2 h, ale rozsądek zwyciężył i zapamiętane zdanie, aby treningi kończyć z przekonaniem, że jeszcze trochę bym mógł. Swoją drogą w ubiegłym roku obrzydzenie mnie brało kiedy miałem wsiąść na trenażer, teraz to lubię (zboczenie)

2009.01.03 – trenażer

Coś się nie zacząl dobrze ten rok dla mnie. Najpierw jakaś minikontuzja po Biegu Radości kazała mi dwa dni dać sobie spokój, a kiedy już wsiadłem na trenażer to rozwaliłem oponę…

 

Grudzień

Czas treningu 26 h 30 min. Połowa to rower i trenażer, pozostałe siłownia, basen i bieganie. Zakończony 6 tygodniowy okres przygotowawczy, czas treningu zgodny z planem.