2009.02.15 – rower

2 h. Nie udało się zrealizować planowanego treningu. Było za ślisko na szybką jazdę. To nic. W zamian miałem jedną z ładniejszych wycieczek w ostatnim czasie i ćwiczenia z techniki jazdy. Dolina Prądnika, Pieskowa Skała, jazda po drodze na której turyści ślizgali się na butach robiąc fikołki w najmniej spodziewanych momentach. Jak w Bolywood: czasem słońce, czasem śnieg.

Dzisiaj  zaległy trening M1 (50 minut)

Ps. Na trasie spotkałem "Enduroriderza" Wojtka, odsyłam do jego jak zwykle fajnej fotorelacji 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *