2009.03.21 – rower

1,5 h. 40 km… tylko. Z powodów pozarowerowych musiałem wrócić do domu i moja pierwsza przejażdżka z Małgorzatą się skróciła. Kiedy po 20 minutach jazdy miałem przeciętną 32 km/h zrozumiałem na czym polega urok szosy.