3 h 10 min. 82 km. Szosa. W tym tempo 45 min, 4 x 5 min podjazdów i mnóstwo tlenu… Czas na tydzień luzu.
Ps. W ramach odkrywania szoski. 22 km/h pod lekką górkę pod wiatr przez 30 min i powrót z wiatrem z lekkiej górki (6 km z prędkością 50-54 km/h i tętnem w średnich zakresach) pierwszy raz w swojej rowerowej karierze wyprzedzałem grupę rowerzystów zjeżdżając na drugi pas. Ale czad!