0,5 h góra.
Przy okazji znów spoktałem Grześka (Słoika) trenera spinningu z zaprzyjaźnionych Bikeholików. Ciekawą (oczywistą, ale często pomijaną) uwagę rzucił na temat stref treningowych wynikających z badań wydolnościowych w porównaniu z realną jazdą na rowerze.
Teza jest taka: podczas jazdy rowerem tętna uzyskiwane dla danej mocy generowanej są wyższe niż dla tej samej mocy na trenażerze. Powód oczywisty. W trakcie jazdy angażuje się wiele grup mięśni, wzrasta poziom adrenaliny (zwłaszcza podczas jazdy w grupie), na trenażerze tę samą moc generuje się wyłacznie z nóg.
Czy to powoduje, że strefy treningowe oznaczone podczas jazdy na trenażerze są nieco zaniżone?