2009.03.31 – rower

 

Trening: Razem 2,5 h jazdy, 55 km.

a) Podjazdy pod zoo x 5 (6:54; 7:12; 7:55; 7:10; 7:23)

Tętno starałem się utrzymać w przedziale 150-160, ale skakało ponad. Zwłaszcza w IV przejeździe. Jazda na rowerze szosowym sprawiła, że nie utrzymałem zadanej kadencji i była ona bliższa 65 niż 80-85.

b) Tempo. Ok. 30 min. 

W ruchu ulicznym było trudno, raz bym wpadł na przechodniów, drugim razem zaparkował na klapie poloneza. Muszę poszukać innej opcji na tempówkę.

No i najważeniejsze – pokonałem się sam i dojechałem dzisiaj do pracy rowerem.

Zajęło mi to prawie 2 h, bo nie radziłem sobie logistycznie z zabraniem wszystkich rzeczy potrzebnych na przejazd, dzień pracy oraz popołudniowy trening. Sama jazda to 35 minut (15 km), to ok. 5 minut dłużej niż samochodem.

W każdym razie da się to robić zwłaszcza kiedy jest ładna pogoda.