2003.03.15 – rower

2 h 15 min. 52 km. Tlen, HR avg 132. Ciekaw byłem jak będzie po wczorajszym wyrypie. I co… Bez problemu. Gdyby nie brak swojego roweru i niewygodna pozycja z przyjemnością kulnął bym się jeszcze godzinkę. Czułem nadwyrężone ścięgna, ale to ewidentnie po wczorajszej jeździe na pożyczonym rowerze (sobotnią wycieczkę odbyłem na przymałym treku), ale wydolnościowo w tlenie bez najmniejszego problemu. Nawet podjazd do domu (14 %) na dużo twardszych przełożeniach niż wczoraj. Trochę mnie ta jazda uspokoiła. Wnioskuję, że baza jest, ale brak jest kompletnie wydolności w strefach w okolicy i powyżej LT. To mnie zabija.

2009.03.14 – rower

Rower 4 h 30 min. 100 km. Wycieczka z ekipą z forum. Znów odpadałem od całości grupy.

Kiedy zdychałem sobie na jednym z podjazdów, widząc oddalające się plecy niektórych kolegów, którym w zeszłym roku dorównywałem, szukałem powodów dlaczego tak jest i jakie wnioski z tego wyciagnąć. Nie opieprzałem się na treningach, trenuję regularnie i co raz więcej, lepiej się prowadzę (czyt. mnej spożywam). Waga spada.

Wniosek nr. 1 – winnny jest wybór trenażera jako podstawy budowania kondycji. Pomimo, że parametry takie jak puls, kadencja są zachowane na rowerze występują inne rodzaje obciąże: mniej linowe, zmienne.

Co dalej, poza tym, że na pewno nie odpuszczę?

1. Będę sie trzymał planu treningowego.

2. Spróbuję dojeżdżać do pracy rowerem. Da mi to poranny 40 minutowy rozruch + możliwość trenowania bezpośrednio po pracy, jeszcze za dnia.

 

 

2009.03.12 – nic

Ponieważ przerwa to też trening to robię wpis. Wsiadłem wieczorem na trenażer z planem WT i z zsiadłem po 15 minutach. Trening nie miał większego sensu po ostatnich dwóch dniach, zwłaszcza mieszance interwałów i siły. Opcje treningowe – tlen + siłownia (góra) wykonam dzsiaj.

 

2009.03.10 – trenażer

3 h. Tlen, tym razem HRavg 130, czyli kolejna Trójka na Trenażerze załatwiona. Kadencja 85-90 (jechałem bez licznika kadencji i kiedy się zapominałem natychmiast spadała do 80). Zostały do zrobienia cztery takie kobyły na trenażerze. Chętnie bym już wyszedł na zewnątrz, ale kiedy wraca się do domu ok. 17-18 to niewiele czasu pozostaje za dnia. Dzisiaj mam zaplanowane interwały.

2009.03.08 – trenażer

1 h w tym 50 min. tempo + siła. Hr w strefie do 149. Tym razem grzecznie trzymałem się górnej strefy, nie przekraczając progu LT. W ramch ćwiczenia psychy siadam na trenażerze z założeniem np. 40 min siły, a kiedy osiągnę ten czas i nadal jest w porządku to dokładam sobie 5 min itd. 

wieczorem

1 h rege w zakresie do 108. I znów grzecznie trzymałem się strefy.

Odpukać kuracja czosnkowo-interwałowa zadziałała.