2009.07.01 – podjazdy

3 h 15 min; 58 km

Dwa tygodnie czyni spore ubytki w przygotowaniu. Zrobiłem sobie 4 x zoo, w tym 2 x na twardo (50-60 kad; tętno pod mleczan) i 2 x z kadencją startową. Oj! Było ciężko, jak dawno już nie było. Podjazdy czułem później kiedy kręciłem się po Lasku. BTW po dwóch tygodniach nie siedzenia na rowerze zjeżdżałem bardzo bojaźliwie, jeszcze bardziej niż zwykle.

Są jednak dobre wiadomości dla mnie. Kolano wraca do stanu używalności, jeszcze je czuję, ale w Krynicy powinno dać radę.