2009.07.07 – tabata, interwały, tempo

83 km, 3 h 20 min.

Tabata, Interwały pod próg 5 x 2 min, 45 min tempa z kadencją 75-85 + WT + TR.

Pierwszy cięższy trening od miesiąca.

1. Tabata – dobrze weszła, robiłem ją na szosówce i jakoś się nie mogłem włożyć. Uzyskałem tętno 172 i lekkie pieczenie w gardle, ale wysiłek oceniłbym na 95 %. Na góralu potrafię się bardziej zaangażowąć

2. Interwały – trzeba mi tego było. Widzę też, że są braki. Taka seria pod koniec maja nie robiła na mnie wrażenia, wczoraj ostatnie dwie minuty było już ciężko dokręcić.

3. Tempo – na razie z wyższą kadencją. Ten element treningu zawsze idzie mi ciężko. To znaczy, że powinienem nad tym pracować, tym bardziej, że charakterystyka wysiłku jest podobna jak podczas startów maratonowych.

Dzisiaj tylko regeneracja.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *