2009.07.12 – wreszcie góry

Miałem wystartować na XC w Myślenicach. Skończyło się kibicowaniem i krótką, ale fajną wycieczką na Kudłacze w towarzystwie Kasi i MisQ. Takie dni przypominają mi po co jeżdżę na rowerze MTB.

Podjazdy bez potrzenia w pulsometr, zjazdy bez ciśnienia, odpoczynek pod schroniskiem… Muszę to częściej powtarzać.

31 km, 2 h 15 min.

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *