Sezon 2010 podejście nr. 2

Trochę milczę ostatnio na tym blogu, a to z powodu nękających mnie kontuzji. Najpierw plecy przez tydzień nie pozwoliły się intensywniej ruszać.

Kiedy po tygodniu wsiadłem na trenażer i zrobiłem 2 h tlenu odezwało się pieprzone lewe kolano, to samo co podczas MTB Trophy.

Po wizytach u ortopedy wyszedłem z glukozamina oraz lekami przeciwzapalnymi.

Wczoraj znów wsiadłem na rower i postanowiłem znów rozpocząć sezon 2010. Tym razem z lepszym efektem. Po 2 h z wysoką kadencją + 90 i w zakresie do 132 (mój nowy zakres tlenowy po badaniach) było nieźle. Kolano czułem przez chwilę, ale znacznie miniej niż tydzień wcześniej.

Dzisiaj wsiądę na godzinę, na trening regeneracyjny. Jeśli będzie ok, to zaczynam jazdę wg. planu. Do najbliższych zawodów już tylko pięć i pół miesiąca.