2009.12.28 – trenażer – tlen + tempo

2 h. Wytrzymałość tempowa (20 min, kad 70-75) + wytrzymałość tlenowa (kad. + 90), w tym  izolowanie nogi 3 x 30 sek.

No to się zaczęły pierwsze trudne trenigi. Tlenik rzecz przyjemna, ale już 20 min. w tętnie frielowskiej strefy 3 to już jest coś co robi na mnie wrażenie. Wiem, że będzie ciężej, ale tempo to dla mnie jeden z trudniejszych elementów w rowerowym treningu. Wolę interwały z wyższą kadencją i wyższym tętnem (fakt, krótsze), wolę nawet siłowe podjazdy z niższą kadencją  i wyższym tętnem. Tempo, w kadencji 70-75 nie wchodzi mi wybitnie. Męczy mnie i boli, już się boję tych treningów, gdzie porządek jest taki:
tabata + interwały + tempo + tlen.

To są treningi, które zrzucają mnie z roweru i nie mogę się wdrapać na górkę do domu.

Na szczęście to będzie dopiero za dwa miesiące. Prawda Lesław 🙂 ?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *