2 h.
Dzisiaj tlenowe tutti frutti. Siła tlenowa (kadencja 47-50), izolowanie nóg, kadencja maksymalna. Po raz pierwszy robiłem kadencję maksymalną w tym sezonie. Wydawało mi się, że jazda na poziomie 90-100 rpm jest wystarczająca i odpuściłem sobie w fazie podstawy I to ćwiczenie; Lesław wrzucił mi jednak poprawkę do menu treningowego dodając kadencję maksymalną. I co? Okazało się, że miałem kłopoty z przebiciem się przez 130 obrotów na minutę, a 160 udało mi się wytrzymać kilka sekund. Ewidentna słabość wyszła. Trzeba to ćwiczyć.
Dzisiaj dodatek specjalny. Okazuje się, że kilka osób, które tu zagląda (pozdrawiam serdecznie) nie ma korby na tle treningu rowerowego, a na dodatek – co trudno sobie wyobrazić – nie przeczytało „Biblii treningu kolarza górskiego” stąd mały słowniczek.
WT, wytrzymałość tlenowa, tlen (używane naprzemiennie) – trening o intensywności (mierzonej pulsem), w której przemiany metaboliczne są dokonywane przy pomocy tlenu. W praktyce to wysiłek średni, taki, w którym jeszcze panujemy nad oddechem. Podstawa treningu w dyscyplinach wytrzymałościowych.
Kadencja – liczba obrotów pedałami na minutę. Jeśli zmniejszamy kadencję przy utrzymaniu stałego tętna (w tym przypadku siła tlenowa) to znaczy, że musieliśmy zwiększyć obciążenie. Trenażery są wyposażone w regulację oporu.
Izolowanie nóg – kręcenie pedałami tylko jedną nogą. Poprawia umiejętność kręcenia na okrągło, czyli inaczej niż tradycyjnie, kiedy pedały naciska się tylko jak tłoki, tu staramy się przykładać siłę na całym obwodzie (360 st.)
Kadencja maksymalna – kręcenie tak szybko jak się da. Ćwiczenie poprawia umiejętności szybkościowe, czyli przygotowuje mięśnie do bardzo szybkiego kurczenia się i rozkurczania.
Faza podstawy I – nazwa okresu w rocznym planie treningowym. Obliczona na budowanie wytrzymałości tlenowej.