Podstawa 3 – inauguracja :)

Rozpoczęła się podstawa nr. 3

2 h, trenażer.

6×20 sek kadencja maksymalna + pierwszy gwóźdź w tym sezonie 3 x 10 min siła w strefie mieszanej z kadencja 47-50. Z pomocą Angel-a (znacie ten film Luca Bessona?) udało się przeżyc ten czas w miarę gładko. To opowieść o aniele, który jest zesłany na ziemię z pewną misją. Ciekawe czy dałby się namówić na pomoc w treningach.

Nawet Axiemu pochwaliłem się, że dobrze zniosłem, ale musiałem odszczekać tę optymistyczna wizję po zejściu po schodach z piętra. Czuję ten trening.

No i druga anegdotka. Na początku każdej fazy wysyłam Lesławowi swoje plany z prośbą o konsultację (dzięki :). Przed podstawą nr. 3 wysłałem taki mocniejszy plan. Dostałem poprawki Lesława rozpoczynające się od słów „Mając na uwadze, że z kolanem masz wszystko w porządku założyłem treningi bez taryfy ulgowej” 🙂 Dobrze się ubawiłem.

Więc jeśli myślicie, że ciężko trenujecie wyślijcie swój plan komuś, kto trenuje ciężej i spojrzy na niego obiektywnie, od razu na wszystko spojrzycie we właściwych proporcjach 🙂

Badania wydolnościowe

Mam wyniki najnowyszych badań.

Wnioski:

– chyba idzie w dobrym kierunku, pomimo że badania były robione przed właściwymi treningami siły oraz treningami w wyższych strefach.

– październikowe badania nie wyszły i dobrze (wyniki niższe od rzeczywistości), że intuicyjnie, po zakończonej podstawie I w tym sezonie zacząłem kręcić kilka oczek wyżej.

– takie badania dają większy spokój, że aplikowane obciążenia treningowe są właściwe i przy konsekwencji da się jeszcze parametry poprawić.

– po dyskusji w blogu treningowym Lesława na stronie rowerowanie.pl uzupełniłem tabelke o  wagę i przelicznik mocy generowanej na progu w stosunku do wagi. Utrzymać moc przy zejściu do planowanej wagi 72 kg to by było coś 🙂