2 h, 51 km.
Rozpoczął się okres rozbudowy 2, niestety od tygodna poszatkowanego wyjazdami i nieobecnosciami. Dzisiaj zrobiłem spokojną jazdę w tlenie, bo nie byłem jeszcze gotowy po weekendzie. Wyraźnie organizm mi mówił „to nie jest dzień na podjazdy”, a ponieważ w założeniach przed sezonem miałem założenie żeby się sluchać organizmu to śmignąłem na zachód po pracy.