Numerki – 2006

Numery startowe z zawodów, w których brałem udział. Pogrupowane latami. W 2006 zadebiutowałem. Wziąłem udział w dwóch maratonach ze zdziwieniem stwierdzając dwie rzeczy: ukończyłem i nie byłem ostatni.

[more]

Intel Powerade BikeMaraton

W skrócie Intel. Dzisiaj cykl MTB Marathon. Edycja w Krakowie. Pierwszy „prawdziwy” maraton. Dostałem numerek, do tego kupiłem chip elektroniczny na nogę służący do pomiaru czasu. Start z Błoń. Tysiąc uczestników. Na prawdę wielka rzecz. Duma mnie rozpierał, że mam numer, że ukonczyłem i euforia, że zająłem 456 miejsce na 738 startujących. Po tym maratonie wsiąkłem kompletnie w tę zabawę.

Wynik: Kraków, Mega, 4:17:07. 456/738 open i 111/202 w M3 (po raz ostatni w tej kategorii)

Maraton Michałowice

Lokalny maraton po polach podkrakowskich gmin. Zadebiutowałem tu po latach myślenia … „a może by kiedys”. Chciałem się przetrzeć przed maratonem w Krakowie. Niezwykła euforia, która towarzyszyła na mecie nie da się opisać. Jako, że „pierwszy raz” się pamięta to pamietam kilka wrażeń

– z wielką dumą przypiąłem po raz pierwszy numerek do roweru. Co za lans

– okazało się, że mogę kogoś wyprzedzić. Niezwykłe uczucie.

– podziw dla tych, którzy przejechali w czasie zupełnie niedostępnym dla mnie.

– że można być tak zmęczonym jak nigdy w „normalnym” życiu się nie ma szans zmęczyc.

Do tego maratonu „przygotowywałem” się 3 miesiące jeżdżąc po pracy czyli od 21 do 21.40 4 x w tygodniu po 15-18 km 🙂

Komentarze przeniesione z innego wpisu, a dotyczace maratonu w Michałowicach.

Gość: Marcin, rev-179-216.ramtel.pl
2010/06/25 21:40:49
Jakie miejsce i dystans miałeś w Michalowicach 2006?
2010/06/28 12:27:45
Niestety nie zachowały mi się wyniki z tego maratonu.
Gość: Marcin, rev-179-216.ramtel.pl
2010/06/28 21:55:30
Ja pamiętam swój wynik. Pierwszy DNF :D. Były fajne czasy…

2010.06.25 – podjazdy

1 h 10 min 22 km

Eksperymentuję ze startami w zawodach na lekkim zmęczeniu. W Międzygórzu to się sprawidziło, to był najlepszy górski maraton w moim wykonaniu. Ponieważ w niedzielę zaplanowany jest najbliższy udział w maratonie to dwa dni przed robię mocne choć krótkie treningi.

Dzisiaj pod domem trenowałem podjazd o nachyleniu od 8 do 14 % x 5 (czas wjazdu 5 min 10 sek do 5 min 30 sek.). Szło ok. Tętno max do 172 bpm, przecietne na podjazdach 160, a więc na progu. A jeszcze wczoraj czułem zmęczenie po sobotnim maratonie.

Trening podjazdów to również trening psychiki. Wjedź na górę po drodze prawie zwracając żołądek, zjedź na dół tylko po to żeby rozpocząć podjazd od początku i tak ileś razy. Jaka satysfakcja za to 🙂