2010.06.25 – podjazdy

1 h 10 min 22 km

Eksperymentuję ze startami w zawodach na lekkim zmęczeniu. W Międzygórzu to się sprawidziło, to był najlepszy górski maraton w moim wykonaniu. Ponieważ w niedzielę zaplanowany jest najbliższy udział w maratonie to dwa dni przed robię mocne choć krótkie treningi.

Dzisiaj pod domem trenowałem podjazd o nachyleniu od 8 do 14 % x 5 (czas wjazdu 5 min 10 sek do 5 min 30 sek.). Szło ok. Tętno max do 172 bpm, przecietne na podjazdach 160, a więc na progu. A jeszcze wczoraj czułem zmęczenie po sobotnim maratonie.

Trening podjazdów to również trening psychiki. Wjedź na górę po drodze prawie zwracając żołądek, zjedź na dół tylko po to żeby rozpocząć podjazd od początku i tak ileś razy. Jaka satysfakcja za to 🙂

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *