2 h 40 min, 70 km. Z MisQ. W tamtą stronę ostre upalanie, z powrotem luźniej. Nastał chłód.
Month: sierpień 2010
2010.08.23 – Chełm i Kudłacze
2:00:00; 34 km
2010.08.22 – lasek
2:30, 50 km.
2010.08.21 – Pilsko zdobyte
50 km, 5 h 30 min.
Wycieczka na Pilsko. Prawie 2000 w pionie. Trudna technicznie wycieczka. Dobry trening podjazdów i zjazdów.Szczegóły tutaj
2010.08.20 – rege
1 h 25 km
2010.08.19 – dolinki
3 h 10 min. 72 km.
Szwędanie po dolinkach, dość mokrych. Wczoraj przeleciałem przez kierownicę w Lasku, a dzisiaj w Wąwozie Kochanowskim, uwsteczniłem się na zjazdach. Pojutrze wycieczka na Pilsko, będzie okazja sobie przypomnieć to i owo.
2010.08.18 – lasek
2 h, 46 km. Lasek i jazda asfaltem. Zrobiłem sobie podjazd pod zoo dla testu, starając się nie przekraczać progu 7:30
2010.08.17 – szosowanie
5 h 45 min. 140 km
Z Mariuszem „Versusem” wybraliśmy się na wycieczkę szosą na trasie Kraków-Skawina-Kalwaria Zebrzydowska-Świnna Poręba-Lanckorona (zwana wczoraj LanceKoroną)-Przeł. Sanguszki-Sułkowice-Skawina-Kraków.
Łada widokowo trasa, niezłymi drogami o małym natęzeniu ruchu.
2010.08.15 – wyścig szosowy w Miechowie
Po raz pierwszy wystartowałem w wyścigu szosowym ze startu wspólnego. Wybrałem króciutki dystans 47 km, wiedząc, że przerwa w treningach spowodowała spustoszenie. Pierwsze 18 km udało się trzymąc w grupie, ale po kilku chopkach odpadłem i zostałem sam na trasie. Podjazdy to była mordęga. Braki w treningu były odczuwalne i w tempie podjeżdżania i co gorsza, w tempie w jakim ogranizm usuwał zakwaszenie. Trwało to długie minuty. Do końca walczyłem jeszcze o 2 m w kategorii, ale przez 5 km nie udało mi się zmniejszyć 30 sekundowej różnicy. Przyjechałem 7 open zaliczając mocny akcent. Niedotrenowany organizm sprawił, że w prawie 1 h 30 min miałem tętno przecietne 160 bpm.
2010.08.13
2 h 50 km