2011.01.12 – trenażer

3 h, wytrzymałość tlenowa + siła tlenowa (kadencja 60-70) 20 + 10 min + 3 sprinty po 20 sekund pod próg mleczanowy.

Znów kryzys po 2 h 20 min, ale udało się dociągnąć. Dołożyłem do tych sesji fragmenty z wolną kadencją i króciutkie sprinty. Zauważyłem, że długie jednostajne sesje nie oddają bardziej interwałowego charakteru treningu na rowerze, nawet tego wykonywanego w zakresie WT. W rzeczywistości zawsze się trafią pagórki, zjazdy i chwile kiedy kadencja spada.

Do końca kwietnia chcę mieć przejechane minimum 5200 km. Zainspirował mnie Furman, ktory w ubieglym roku z żelazną detereminacją wykonał 1700 km w marcu i widać było, że to była bardzo decyzja, która procentowała skokiem formy. Trzeba się brać do roboty, bo w styczniu mam dopiero 321 km.