2011.02.03 – s jak sprinty

1 h

Wymiękłem dzisiaj. Wykonałem sprinty z kadencją do 170-180 rpm 5 x 30 sekund, co 4 min 30 sek, tętno poza próg mleczanowy i prawie osunałem się z trenażera. Po wczorajszej siłowni, przedwczorajszym 3 godzinnym tlenie i poniedziałkowej sile w strefie mieszanej miałem już dość i zszedłem z roweru po godzinie mimo, że miałem pokręcić dwie. Trzeba słuchać co mówi organizm 🙂 a mówił „chłopie, początek lutego, cierpliwości, odpocznij”.

Mocna reakcja organizmu na jazdę w tętnie powyżej progu mleczanowego (wczoraj zaliczyłem tegoroczne HR max – 182) dowodzi spustoszeń jakich dokonała wielomiesięczna przerwa w treningach, zwłaszcza w tolerancji na zakwaszenie.

1058/5200