2011.04.16 – MiniOdyseja Miechowska

57 km, 3 h 50 min.
MiniOdyseja Miechowska to impreza MTBO, czyli terenowy wyścig na orientację. Zasada takich zawodów jest prosta. Na 5 minut przed startem wszyscy zawodnicy otrzymują mapy w skali 1:50 tys. (najlepsza skala na rower) z zaznaczonymi punktami. Należy do nich dotrzeć w jak najkrótszym czasie, a swoją obecność potwierdzić specjalnym kasownikiem na karcie zawodów. Ten, kto zaliczy wszystkie punkty najszybciej – wygrywa.
Start potraktowałem towarzysko. Po pierwsze nie jestem wybitnym nawigatorem, choć sobie radzę z mapą; po drugie na niedzielę planowałem start w zawodach Świętokrzyskiej Ligi Rowerowej w Daleszycach koło Kielc.
Z Mariuszem "Versusem" oraz Tomkiem "Michnikiem" z teamu rowerowanie.pl postanowiliśmy, że jedziemy wspólnie. Razem szukamy punktów i wspieramy się w jeździe. Nie osiągnęliśmy mistrzostwa w nawigacji, bo przejechaliśmy 55 km po trasie, której optymalny przebieg liczył około 48-49 km. Nasze tempo też było raczej dostojne, zwrócone w stronę kontemplacji wiosennej aury i konwersacji niż napierania. Dlatego już na ulicy zmierzającej do mety nasz Zielony Pociąg spotkała fala przyjaznych szyderstw ze strony prowadzącego konferansjerkę Szamana. Oznaczało to, niechybnie że nie wygraliśmy tych zawodów. Jednakże przyjęliśmy to z godnością, oddając się konsumpcji grochówki i konwersacji z ze zwycięzcą zawodów Zbyszkiem "Simo", który raczył nas opowieścią o ukończonym co dopiero legendarnym wyścigu Cape Epic.
Obszerniejszą relację z naszych zmagań z przestrzenią Versus zamieścił na stronie "Czerwonych" Bikeholicy.pl. Chłopaki zorganizowali tę imprezę razem z MDK Miechów. Wielkie podziękowania za chęć ponoszenia takiego trudu. Zabawa przednia.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *