2011.05.08 – rozjazd

2 h 50 min, 70 km.

Rozjazd po maratonie. Ciągle mnie zadziwia ten rodzaj treningu, zwłąszcza po maratonie mega. Wydaje się, że nie jest potrzebny, ale kiedy zaczynam rozjazd i wspinam się na pierwszą górkę koło domu to od razu uda dają znać, że poprzedniego dnia pracowały na maksymalnych obrotach. Dopiero po godzinie zmęczenie ustępuje. To ma sens.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *