2 h 50 min, 70 km.
Rozjazd po maratonie. Ciągle mnie zadziwia ten rodzaj treningu, zwłąszcza po maratonie mega. Wydaje się, że nie jest potrzebny, ale kiedy zaczynam rozjazd i wspinam się na pierwszą górkę koło domu to od razu uda dają znać, że poprzedniego dnia pracowały na maksymalnych obrotach. Dopiero po godzinie zmęczenie ustępuje. To ma sens.