1 h 50 min, 50 km
Tabata + 5 x 2:30 min co 4 min sprinty na wysokiej kadencji, pod próg. Myślę, że idzie ku lepszemu. Wieczorem jeszcze wyskoczę na trening techniki z Bartkiem Janowskim, a jutro spróbuje objechać trasę maratonu w Zabierzowie.
Opublikowano wyniki maratonu w Sandomierzu. Pojechałem na poziomie z Daleszyc, procentowe straty do zwycięzcy na zbliżonym poziomie, może nawet jest jakiś postęp, bo obsada podobno było nieco mocniejsza
Open 35/184, kategoria (35-44 lata) 10/46
i jeszcze wieczorem 2 h 30 min; 48 km
grupowa wycieczka w ramach akcji „Polska na rowery” . Tempo niewielkie, imponująca próbka umiejętności zjazdu i techniki podjeżdżania (oraz mocy) Bartka Janowskiego. Z dzisiejszego spotkania pamiętam dwie kwestie. Trzeba sprytnie podjeżdżać, czyli lepiej planować bardzo strome, techniczne podjazdy oraz na zjazdach odciążyć rower na korzeniach, o czym mówił Bartek. Chwilę później pokazał o co chodzi, zjeżdżając w akompaniamencie ochów i achów współtowarzyszy. W jego wykonaniu odciążenie roweru na niewielkiej, pełnej korzeni skarpie, polegało na tym, że ją po prostu przeskoczył.