2011.06.12 – Dolinki solo

4 h 30 min. 80 km

Dolina Prądnika eksplorowana we wszystkich kierunkach. Podjazdy i zjazdy. Zwłaszcza zjazdy dają mi co raz więcej radości. Zaczynam łapać flow na ścieżkach. To takie samo uczucie, jak wtedy, kiedy pierwszy raz złapałem dobrze krawędzie w jeździe na nartach i zjazd zaczął być przyjemnością, nie tylko przebywaniem trasy w dół z dużą, lub zbyt dużą prędkością.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *