2018-09-22 – roczne podsumowanie

Pada i zimno. Więc dla pamięci kilka słów.

Wspinanie zimowe

Zimą było krucho było z czasem więc mam tylko trzy drogi zrobione w 2018. Puskas na Tępej na Słowacji, Głogowski i Kliś na Czubie pod Karbem. Jeszcze jesienią zrobiłem z Piotrkiem i Lidką kurs Drytoolingu u Damiana Granowskiego. Nie sądziłem, że będę prowadził drogi DT, ale już drugiego dnia musiałem 🙂 DT nie jest moją ulubiona formą aktywności skałkowej, ale trudno przecenić jego znaczenie jeśli chodzi o technikę operowania rakami i technicznymi czekanami.

 26993791_1996861927246816_1200356733273912627_n

Wspinanie w Rudym Dole – kamieniołom pod Częstochową. Fot. Damian Granowski

Lato przebiegało już znacznie lepiej. Przede wszystkim dużo czasu spędziłem w skałach na Jurze, w chorwackiej Paklenicy, w Sokolikach. Rezultatem są zdarte dwie pary butów i w miarę pewne i regularne prowadzenie dróg o wycenie VI, a tym wielu OS. Udało się tez poprowadzić jedną VI.1 dzięki pomocy Darka „Klamy” Żurka, który instruował od dołu. Nie mogę jednak napisać, że „robię” VI.1 bo póki co to był incydent. Wstawiałem się również w inne VI.1, ale bez sukcesu. Od sierpnia z kolei spręż na wspinanie sportowe mi opadł i przeniosłem energię na Tatry i rower.

Największą przyjemność sprawiły mi jednak Sokoliki i Rudawy. Zwłaszcza urlop w Rudawach poświęcony na wspinanie tradowe wspominam szczególnie dobrze. „Cyfra” była marna bo do V, ale klimat tych póki co nieobleganych skał nie do podrobienia. Leniwa atmosfera urlopu, skały dla siebie, śniadanka na topie, polegiwanie w trawie… Znalazłem nowy wymiar wspinania. 

osterwa_01Autonova na Ostervie (SK). Kluczowe miejsce (VI/VI+) nie wyobrażam sobie poprowadzenia tej płyty chociaż udało się ją przejść bez obciążania przelotów. Dobrze, że Michał, który wspina się znacznie lepiej wziął to na siebie.

Inne górskie działania w tym roku:

Zamarła Turnia Lewi Wrześniacy V (z Tomkiem, trudniejszym wariantem)
Zamarła Turnia Droga Motyki V (z Lidką, cudowna droga)
Mnich Klasyczna IV (z Basią, na obozie klubowym, padało i nie wyszły nam bardziej ambitne cele)
Mnich Kant Klasyczny V+ (z Basią, trzeba było wracać do Krakowa wiec tylko dwa wyciągi, trudna rysa na starcie i wymagające zacięcie, chciałbym jeszcze tam wrócić)
Osterva Cesta Autonovy VI+ (z Michałem, sportowe obicie na tatrzańskich drogach)
Osterva Pavlín, I.Kráčalík V+ (jw. )
Osterva Julova Cesta V+ (jw.)
Skrajny Granat Prawe Żebro IV (z Agą, jej tatrzański debiut)
Zadni Kościelec Setka IV (z Andym i Piotrkiem, trzy wyciągi w deszczu i chwilowo padającym gradzie – bardzo pouczające)
Kieżmarski Szczyt Prawy Puskas IV (z Basią, wycof po 3 wyciągu – wszystko poszło nie tak)
Świnica Północny Filar IV (z Piotrkiem, rekonesans przed próbą zimowego przejścia)

Do tej chwili mam przewspinane prawie 8 km dróg w górę, 290 dróg. Marne szanse na 10 km, które miałem zaplanowane, ale sezon się jeszcze nie kończy.