Klasyk klasyków, wzorzec „piątki” w Tatrach. Wybraliśmy się na nią z Agą, która dotąd nie wspinała się na drogach o trudności V w Tatrach, dlatego wybrałem drogę, którą dobrze znałem, nie za długą, nie za krótką i piękną. 6 wyciągów z czego trzy wyciągi „piątkowe”, w tym charakterystyczne zacięcie na pierwszym wyciągu.
Pogoda była super, jesienne słońce, droga znana więc nie było problemów nawigacyjnych, więc poszło nam sprawnie. Zjechaliśmy na dół i do samochodu.
Aga na pierwszym stanowisku po zakończeniu pierwszego wyciągu.
Po zakończeniu drogi.