2009.09.05 – rower

1 h, 25 km

Po tygodniowej prawie przerwie (5 dni bez roweru) wsiadłem na rower. Udało się zregenerować wszystkie kontuzje i wypocząć. Dobrze się jeździ bez bólu kolan itd. Za to podjazdy trochę przytykały.

Poza tym objeżdżam nowy rower i jego ustawienia. Kombinuję z mostkiem, przekładam lepsze komponenty z wysłużonej lawinki. Nie pisałem jeszcze, ale wybór padł ostatecznie na cannondale taurine 4. Rower ocalił ramę, amor i hamulce. Reszta się dogrywa i będzie przez chwilę dogrywać.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *