Miałem wystartować na XC w Myślenicach. Skończyło się kibicowaniem i krótką, ale fajną wycieczką na Kudłacze w towarzystwie Kasi i MisQ. Takie dni przypominają mi po co jeżdżę na rowerze MTB.
Podjazdy bez potrzenia w pulsometr, zjazdy bez ciśnienia, odpoczynek pod schroniskiem… Muszę to częściej powtarzać.
31 km, 2 h 15 min.