2009.06.14 – rower (IV MTB Trophy)

5 h, 60 km. Wydawało mi się, że będzie dobry wynik. Zanotowałem nawet tętno 156. Jechałem mocniej, ale inni też jechali mocno dlatego wynik jak zwykle.

Podsumowanie sportowe. Osiągnąłem cel minimum – przyjechanie w 2/3 stawki. W tym roku nie była to walka o przetrwanie lecz jazda. Na walkę o miejsca i punkty miałem jeszcze za mało sił, do tego kontuzje kolan sprawyły, że nie wykonałem planow maksimum.

Udało mi się objechac kilku Duńczyków, co było, żartobliwym celem przed tym maratonem.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *