2009.06.08 – rower (interwały, podjazdy i tlen)

89 km, 4 h.

Po kolejnych kilku dniach przerwy wsiadłem na rower. Nie bardzo wiedziałem co będzie się działo. Za trzy dni MTB Trophy, a ja wychodzę ze stanu przetrenowania. Czy zdążę? Okazało się, że w porę ograniczyłem/przerwałem trening. Już dawno nie czułem się tak świetnie na rowerze jak w poniedziałek. Wszystko wychodzilo jak trzeba. Tętna stabilne i wysokie, noga podawała, prędkość duża… nawet kolano przestaje boleć.

Treningowo wykonałem: Tabata + Interwały pod próg 5 x 2 min + Podjazdy na twardo 5 x 3 min oraz kilometry w tempie regeneracyjnym i wytrzymałości tlenowej.

Niestety zaliczyłem kolejne zderzenie z samochodem. Przejeżdżałem skrzyżowanie na zielonym i wymusił na mnie pierwszeństwo samochód skręcający w lewo. Efekt to siniaki oraz skrzywiona kierownica + koło + zniszczona opona. Kierowca zachował się przyzwoicie. Przeprosił, zapłacił za szkody materialne.

Nie wiem czy to drugie zdarzenie  to przypadek, czy może powinienem bardziej bojaźliwie jeździć po mieście.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *