Czas 5 h 10 min, 81 km. HR avg. 144. 15 miejsce w kategorii, 102 open
Relacja się napisze, tymczasem kilka zdań o sportowo/treningowym aspekcie. Nie zrealizowałem celu – pierwsza "100" w open i pierwsza "10" w kategorii. Do pierwszej "100" zabrakło tylko 3 minuty, ale do pierwszej "10", aż 16.
Ogólnie to pojechałem ciutkę lepiej niż w Karpacz, licząc straty to zwycięzcy i straty do zwycięzcy w kategorii (brawo Lesław!)
Błąd – z braku czasu nie zrobiłem w przeddzień maratonu przepalenia i myślę, że skutki tego czułem przez pierwsze 20 km. Później było lepiej. Bardzo pomogło 2x wzięte magneslife, ktore oddaliło kurcze. Dzięki temu nie miałem tego wkurzającego stanu, że noga podawała, ale kurcze nie pozwalały.
Lubię długie, długie podjazdy, a Śnieżnik to miodzio. Wracam na siłownie ćwczyć mięśnie grzbietu! 2 x w tygodniu po 1/2 h wystarczy.
Dopisek z 19.05. Relacja się napisała, a po weryfikacji wyników przez organizatora okazuje się, że jednak byłem 100.