81 km (lub 79). Czas 5 h 30 min.
Górski maraton z przewyższeniami ok 2400 m.
Treningowo ok. Nie było takiego przypływu energii jak w Murowanej, ale jechałem wg. swoich możliwości przez pełne 4 h, później kurcze i brak siły na przyspieszenie.
Bardzo pilnowałem, aby nie szarpać tempa i nie wdawać się w ucieczki, gonienie itd. Przyniosło skutki. Od 60 km wyprzedzałem wielu zawodników, którzy odjechali mi w środkowej części wyścigu. Recepta, która się sprawdza to tętno pod próg i wysoka kadencja, żele co godzinę, picie co kwadrans.
Dłuugie, strome i jednostajne podjazdy to jest miejsce, w którym zyskuję najwięcej.
Dzisiaj rozjazd, jutro XC.