2009.01.26 – siłownia

1 h. Nieprofesjonalnie, bo bez większego planu dałem sobie w tyłek robiąc rundkę na maszynach. Po tych kilku sesjach podejrzewam, że największa korzyść z siłowni będzie dla mojego grzbietu.

Jutro wytrzymałość tempowa, za radą Lesława połaczę ją z siłową i pojadę w górnej granicy. Zobaczymy ile się wytrzyma. 1/2 h to plan minimum. Pozostałe 1,5 h to będzie tlenik.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *