Puk, puk… kto tam to ja błoto z Istebnej

No to się zbliża. Spakowany, wszystkie prognozy pogody przeglądnięte. Zmieniłem cel swojego występu na MTB Trophy z dojechać nie na końcu, na zmieścić się w limicie godzin. Podejrzewam błoto, śliskie kamienie i korzenie to będzie codziennośc mojego długiego weekendu. Trzymajcie kciuki

Ten wpis został opublikowany w kategorii Trening. Zapisz link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *